wtorek, 18 marca 2014

Historia kapuścianej miłości - czyli co z tym biustem

Autor: Bąsiu
źródło: Internet
O zaletach karmienia piersią pisać nie będę. Są argumenty za i przeciw, pewnie więcej za niż przeciw, ale każdy może mieć własne zdanie. Pamiętajcie jednak mamy, te które nie zdecydowałyście się na karmienie piersią, że oznajmiając taka decyzję pediatrze w szpitalu skazujecie się na rolę matki terrorystki - przynajmniej tak będziecie postrzegane.

My z mamcią zdecydowaliśmy się na wykarmienie mojej małej mordki sposobem naturalnym. Pierwszy dzień nie było problemu. Przespałem 24 godziny to i jeść nie chciałem. Później w sumie też nie było źle. W dzień szło ok, w nocy trochę gorzej. Ja piłem na śpiocha, mama na śpiocha karmiła i tak sobie przysypialiśmy przypięci do siebie nawet 1,5 godziny. Podobno to norma - wytłumacz to tylko świeżo upieczonej mamie, która marzy o tym, żeby się położyć. Za to mi było baaardzo przyjemnie ;)

Mijał sobie dzień za dniem, w sumie 3, kiedy coś zaczęło się kiepścić. Cycki mamine wielkie, twarde i nie takie jak u gwiazd porno, jak się źle odwrócisz to ścianę rozwalisz. Jednym zdaniem - wybuchamy! Mleko leci wszędzie - na kolana, na podłogę, mi na oczy, koszulki mamy zmieniają się co pół godziny, wkładki laktacyjne mało pomagają. Okazało się, że pojawił się tak zwany nawał pokarmu. I na tym właśnie etapie zakiełkowała nasza miłość do białej kapusty. Bowiem drogie mamy, nie ma nic lepszego niż mrożone liście białej kapusty jako okład. Niektórzy mówią też o schłodzonych liściach, potłuczonych młotkiem do mięsa, my stosowaliśmy w warunkach szpitalnych wariant pierwszy. Kto kiedyś wymyślił ten patent, ciężko mi sobie wyobrazić, ale działa ze względów na swoje właściwości chłodzące i przeciwzapalne. A przy tym dość ciekawie wygląda kapuściany stanik :P Z pozostałości kapusty zawsze można upichcić bigos bądź zrobić surówkę. 

No to teraz w pigułce co robić jak pojawi się problem ten i inne:

Nawał pokarmu
Mleczarnia jest twarda, ciężka, napięta, czasem gorąca ale mleko wypływa bez problemu.
  • przystawiamy smoka do wodopoju jak najczęściej
  • ograniczamy spożywanie płynów
  • nie odciągamy pokarmu laktatorem, bo inaczej nasz mózg stwierdzi, że potrzebujemy jeszcze więcej pokarmu; jedyny wyjątek - odrobina mleka na samym początku karmienia, żeby rozluźnić pierś, co by młodemu było łatwiej
  • przed karmieniem możemy rozgrzać piersi ciepłym prysznicem lub okładem, po karmieniu natomiast przykładamy albo zimny okład albo wspomniane mrożone liście kapuchy - liście nakładamy na biuścik, przykrywamy pieluszką i zostawiamy na pół godziny; ostrzegamy przy kuracji mocno śmierdzi kapuśniakiem ;)
  • najlepiej chodzić bez stanika, ale ciężko się wtedy ogarnąć
  • stosujemy wkładki laktacyjne; trochę z mamą przetestowaliśmy i najbardziej podobają nam się firmy Johnson (pozdro wujek!)
Zastój pokarmu
Prawie jak przy nawale pokarmowym, z tą różnicą, że pojawia się zaczerwienieni piersi i podskórne guzki, a mleko nie chce wypływać. 
  • rezygnujemy z biustonosza
  • przystawiamy smoka do wodopoju jak najczęściej i na jak najdłużej
  • pijemy dużo
  • punkt o ciepłym prysznicu i kapuście po w tym wypadku nadal obowiązuje
  • nie masujemy mocno piersi i nie odciągamy pokarmu laktatorem ani ręką
  • zmieniamy często pozycje karmienia
  • możemy głaskać pierś ruchami w stronę brodawki
  • częściej przystawiamy malucha do piersi, w której jest zastój pokarmu
  • odpoczywamy i nie stresujemy się
Zapalenie piersi
Źle leczony zastój pokarmu może prowadzić do zapalenia piersi. Pojawia się gorączka, osłabienie, bóle mięśni. Piersi są rozgrzane i bolą.
  • chorą piersią karmimy jak najczęściej i jak najdłużej 
  • stosujemy różne pozycje karmienia
  • okładamy piersi kapustą
  • bierzemy leki przeciwbólowe z ibuprofenem lub paracetamolem
  • jeśli po jednym dniu nie nastąpi poprawa, musimy udać się do lekarza
Bolesne lub poranione brodawki
Piersi muszą się przyzwyczaić do ssania - tak już jest. Jednak jeśli maluch źle obejmuje brodawki - zbyt płytko to kąsa i rani brodawkę - ach jak przyjemnie ;)
  • przystawiamy malucha do piersi prawidłowo
  • między karmieniami robimy małe przerwy
  • myjemy piersi jedynie wodą, nie częściej niż dwa razy na dobę
  • wietrzymy brodawki; jeżeli dotyk odzieży sprawia ból możemy stosować muszle ochronne albo siteczka na herbatę ze sklepu herbacianego
  • poranione brodawki przemywamy między karmieniami naparem z szałwii lub nagietka
  • po karmieniu smarujemy brodawki własnym mlekiem
  • między karmieniami smarujemy brodawki maścią z lanoliną np. Philips Avent
  • wyjmujemy brodawkę z buzi malucha wkładając między pierś, a kącik ust palec
  • można również kupić sylikonowe osłonki na brodawki np. Philips Avent
Smacznego!

2 komentarze:

  1. Ha ha, ja też czułam się jak gwiazda porno - oznajmiłam wtedy wszystkim znajomym, że tak wyglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że taki stan super gwiazdki porno trwa jeden, góra dwa dni :P

      Usuń