piątek, 14 lutego 2014

A mama mówiła, że jutro się urodzę ;)

Autor: Bąsiu

Od tygodnia słyszałem jak moja mama mówiła do taty, że jutro mam się urodzić. Podobno jutro jest pełnia, co ma sprzyjać narodzinom takich małych "robaczków" jak ja. Tata przyjął to spokojnie i stwierdził: "dawaj go tu" i codziennie pytał czy to aktualne. Mama chyba też nie może się już doczekać, ale jej w sumie się nie dziwie, bo ile czasu można kiwać się na boczki jak "kaczuszka" podczas chodzenia, wstawać w nocy do kibelka kilkakrotnie, a to pikuś, przecież każdy chciałby zjeść tatara, czy stejka pysznego. No i chyba moja mama ma już troszku dość dostawania kopniaczków od środka, gdy ja trenuję rzuty karne, bo przecież tata mówił, że trening czyni mistrza. 

Ale z tymi narodzinami to ja chyba jeszcze zaczekam jakiś czas, bo byliśmy dzisiaj u lekarza i on nadal twierdzi, że najlepiej będzie jak urodzę się w terminie ustalonym wcześniej. Podobno ma to być 6.03.2014, ale jeszcze nie wiem czy ten termin mi do końca odpowiada. Wolałbym żeby było już cieplej na zewnątrz, jak będę wracał ze szpitala do domku. Ps. o domku to wam jeszcze opowiem, bo tata aktualnie remontuje nasz dom za miastem (daleko od szosy) i z tego co słyszałem to jest ciekawie, szczególnie jak ostatnio spadł z drabiny....szkoda ze nie mogłem mu jeszcze pomóc ;( 

A wiecie ile tematów trzeba ogarnąć przed narodzinami dziecka??? Mówię wam, nie miałem pojęcia, że w ogóle to wszystko jest potrzebne. A jak byłem z rodzicami w sklepie kupić dla mnie bryczkę do jeżdżenia, to nie starczyło mi sił i cierpliwości. Przecież byliśmy tam 2,5 godziny, a to była dopiera pierwsza hurtownia dziecięca (ci to mają interes). Dobrze, że było na czym usiąść. Ile czasu można przecież zwisać głową w dół? Nie mogłem nawet się przekręcić. W dodatku ciągle pytają: body, a może pajacyki, kołderka, a może kocyk, ochraniacz do łóżeczka, czy nie, smoczek, czapka, niedrapki .... hmm o tym jeszcze pogadamy...

A wiecie czemu na mnie mówią Bąsiu? Przecież to nie jest moje prawdziwe imię, tylko nazwa robocza. Zaczęło się oczywiście od wyboru imienia, było kilka typów, które ciągle się powtarzały.....a rodzice w ogóle mnie nie słyszeli. Miałem nazywać się Zuzia, ale pewnego razu pan doktor zrobił zbliżenie podczas USG i wszystko stało się jasne, nie będę piosenkarką, będę grał grał w piłkę z tatą. 
No i się zaczęło.....Skoro nie Zuzia, to ciocia mówi: niech bedzie Zenon... taa.. jasne (bez urazy). Ciotka ma ksywkę Rysiu, więc możne "Rysiu po cioci" - wrzuciła sama zainteresowana, ale mi się nie podobało i powiedziałem to mamie. Każdy miał inne typowanie: Kajtek, Szymon, Kamil, Mateusz i wiele innych. W końcu rodzice się ogarnęli i przebili "piątkę". Jestem Mikołaj. 

A skąd się wzięło Bąsiu? Tata szukał w necie pomysłu na imię i znalazł takie trochę pokręcone - Bąschwał - o ile takie imię w ogóle istnieje ;) Nikt prócz mamy nie był w stanie tego spamiętać i przyjęło się Basiu.  Bąsiu mi się podoba! A to jest moja piaskownica - Bąsiowisko.




6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za Bąsia - Mikołaja :)
    Ciotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Ciebie Malutki Bąsiu i Twych Zacnych Rodziców :) Widzę, że w Twym aktualnym mieszkanku już dosyć ciasno, więc zgodnie z Przeczuciami Pani Mamy wkrótce zapewne zmienisz lokum na ciut przestronniejsze i uwolnisz Panią Mamę od rzutów karnych ;) Co do pełni, według bajań i niebajań w tym dziwnym czasie, gdy księżyc prezentuje swą krągłą okazałość, we wszystkich porodówkach w zakresie jego działania dzieją się bliżej niezidentyfikowane zjawiska!( Twoja Mama miała rację!) Następuje ogromny wysyp Małych Robaczków - Ciocia ilo coś o tym wie, zwłaszcza jeśli akurat jest w pracy :) ale Ty Bąsiu, masz mądrą i twardą Mamę, która nie uległa urokom pana Księżyca, dzięki czemu możesz jeszcze troszkę potrenować grę w nogę ;) Trzymajcie się cieplutko, Ty Mały Robaczku, Twoja Mamusia i Tatuś i dajcie znać, jak już Mały zmieni lokum ;) ściskam - ciocia ilo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Ciociu! Jeszcze nie wylazłem na światło dzienne ale na pewno dam znać jak to zrobię. Tymczasem przeprowadzam u mamy remont i dobudowuje sobie u niej w brzuchu drugi pokój, żeby było mi wygodniej - nie wiem tylko dlaczego mama wtedy marudzi ;)

      Usuń